Strona główna Food & Travel Tydzień na Teneryfie z Neckermannem. Oczekiwania vs rzeczywistość

Tydzień na Teneryfie z Neckermannem. Oczekiwania vs rzeczywistość

15
Tydzień na Teneryfie z Neckermannem. Oczekiwania vs rzeczywistość

Wyznaję w życiu prostą zasadę: tylko bez ściemy można stworzyć coś wartościowego. Postanowiłem sprawdzić czy słowa Neckermann Teneryfa to dobre połączenie. Lecąc więc na tydzień z Neckermannem na Teneryfę wszedłem w skórę człowieka, który płaci i ma swoje oczekiwania. Bo tylko wtedy będę mógł wiarygodnie ocenić, czy napotkana rzeczywistość sprostała, była poniżej czy powyżej tego, czego się spodziewałem. Ale do rzeczy i po kolei.

Lot czarterem

Ile ja się nasłuchałem, ile się naczytałem, jakie to nieludzkie ZUO nad ZUEM wylatywać w środku nocy. I też przeczuwałem, że będę rzucał mięsem na lotnisku, bo jestem typem wyjątkowo nieodpornym na brak snu. A wylot o 4:35 i o 2 zniosłem nie gorzej, niż wszystkie za dnia w całym moim życiu. Mało tego. O wiele lepiej nie iść w ogóle spać i lecieć o takiej porze, niż wybudzać się o 3 czy 4, żeby zdążyć na samolot o 8 czy 9.

Przez to całkiem przypadkowo doceniłem dwie rzeczy: omijam korki i tłoki, których nienawidzę. A secundo: loty o tej porze są znacznie spokojniejsze. Wszyscy leniwie ziewają, więc idą szybko spać i nie rozrabiają. W obie strony leciałem czeskim czarterem Travel Service. Polska załoga, punktualnie, spokojny lot. I to był jeden z ostatnich lotów o tej porze z Warszawy. Od 7 maja loty na Teneryfę ze stolicy są po 7 rano, z powrotem po 19 (Katowice i Gdańsk też mają przyzwoite pory w ciągu dnia).

Jak przeżyć długi lot czarterem?

Przy okazji kilka dobrych rad z mojego doświadczenia byłego pracownika linii lotniczych, jak przeżyć długi lot czarterem. Jeśli Cię to nie interesuje, czytaj dalej.

  • niemowlęta i dzieci z rodzicami najczęściej dostają siedzenia w pierwszych rzędach (przy tzw. bulkhead seats jest więcej miejsca np. na foteliki i montowane są tam dodatkowe maski tlenowe dla dzieci). Jeśli jesteś bardzo wrażliwy i chcesz siedzieć z dala, proś o miejsca w tylnej części. A najlepiej o miejsce przy wyjściu bezpieczeństwa. Procedury lotnicze surowo zabraniają przydzielania tych miejsc dzieciom i rodzicom.
  • to też nie jest złotą regułą, ale przeważnie bagaże nadawane wcześniej, lądują w luku samolotu głębiej, więc wyjeżdżają na taśmie później. I vice versa.
  • koniecznie zjedz przed wylotem lub weź prowiant i kup wodę w strefie wolnocłowej. Zwłaszcza na dalekich lotach czarterowych Dreamlinerem np. na Kubę lub do Meksyku i zwłaszcza przed lotem powrotnym. Dlaczego? Po pierwsze w klasie ekonomicznej przez 12 godzin takiego lotu nie ma żadnego bezpłatnego posiłku. Są oczywiście tzw. sky bary, ale to dodatkowo płatna opcja. Po drugie zapasy cateringu uzupełniane są tylko w porcie macierzystym. W drodze powrotnej (np. z Teneryfy do Warszawy) załoga ma tylko to, co nie sprzedała w drodze „do”, więc czasem czegoś może zabraknąć nawet w płatnej opcji. Jeśli podróżujesz w klasie Premium Economy lub Elite Club Dreamlinerem zignoruj moją radę.

Co z tymi transferami na lotnisko?

Na Teneryfie są dwa lotniska. Jedno dla czarterów, drugie dla regularnych linii lotniczych. To spora zaleta, bo to pierwsze jest na południu wyspy, skąd bliżej do większości hoteli. Po wylądowaniu odnalezienie rezydentki nie było problemem. Dostali niedawno nowe, stylowe mundurki (szaro-pomarańczowe), więc łatwo ich dostrzec nawet w tłumie.

Transfery z lotniska trwają jednak dłużej, niż może to się wydawać patrząc na mapę. Ale jest na to logiczne wytłumaczenie. Jak po autostradzie jedzie się szybko i sprawnie, tak wjazd nawet do nieco większego miasta oznacza duże spowolnienie i nierzadko jazdę na okrągło. Z dwóch powodów.

Po pierwsze na Teneryfie jest dużo ulic jednokierunkowych, a dwa, te uliczki są dość wąskie, więc nie ma szans rozwinąć większej prędkości. Inna sprawa, że autokar zatrzymuje się przy kilku hotelach, więc do najdalszych transfer może trwać nawet 1,5h. Jakkolwiek od razu po przyjeździe zostałem zameldowany, więc poranny przylot wcale nie oznacza, że musisz czekać na wolny i posprzątany pokój aż do 14.

W drugą stronę musiałem się wymeldować o 12, a transfer na lotnisko miałem dopiero po 23. Słyszałem różne stękania, że „co my mamy robić do tej godziny?”. I szczerze? Nie rozumiem, jak może nie umieć sobie zorganizować czasu? Po 20 dostałem w hotelu nawet dostęp do ogólnego pokoju, w którym mogłem wziąć prysznic, przebrać się i nawet zjeść kolację.

Hotele

Przez tydzień nocowałem w 3 różnych hotelach, jadłem w 5 i od środka widziałem 8. To wystarczająco dużo (biorąc pod uwagę tak krótki czas), by spłodzić wiarygodną opinię o poziomie usług hotelowych, oferowanych w katalogach Nekeckermanna na Teneryfie.

Jacaranda

Spędziłem tu pierwsze dwie doby. I to jest ten typ hotelu, który w sam raz spełnia moje oczekiwania 4-gwiazdkowego noclegu. Ni mniej, ni więcej.

Jestem śpiochem, sen jest ważniejszy od kawy i energetyków, więc maniakalnie zwracam uwagę na hotelowe łóżka. W Jacarandzie zastałem duże, wygodne legowisko, przestronne łazienki i spory balkon z widokiem na basen. A właściwie 3 baseny, do których woda dociera wodospadem z ostatniego piętra. Pozostałe 3 są na dachu i miałem wrażenie, że na wyższych piętrach jest lepiej, bo nie słychać tak mocno odgłosów z parteru.

Obiekt jest gigantyczny (ponad 560 pokoi) i ze spokojem można bawić się tam w chowanego. Nie mam mu nic do zarzucenia, ale warto wiedzieć o jednej rzeczy. Baseny z leżakami są zabudowane z czterech stron fasadą hotelu. Ale jednocześnie jest bardzo zielono dzięki gęstej roślinności. Możesz mi zarzucić, że czepiam się nieistotnych szczegółów, ale jeśli mam wybór, wolę mieć nieco otwartej przestrzeni wokół siebie. O świetnym jedzeniu w hotelach piszę szerzej w oddzielnym wątku na końcu.

Plusy

  • doskonały wybór dobrego jedzenia
  • dogodna lokalizacja (400 m. do plaży, niedaleko strefy komercyjnej)
  • nienaganny personel
  • utrzymanie wnętrza bez zarzutów

Minusy

  • strefa basenowa zabudowana ze wszystkich stron fasadą hotelu;
  • bardzo małe szklaneczki, do których nalewa się soki z dystrybutorów;

Iberostar Anthelia

Bezdyskusyjnie najlepszy hotel, w którym nocowałem na Teneryfie. To nawet nie jest hotel, to dość rozległa, 5-gwiazdkowa posiadłość. Świetna lokalizacja z bezpośrednim zejściem na promenadę i plażę, z drugiej strony widoki na górzyste tereny. Dużo otwartej przestrzeni, mini-tarasy widokowe, rewelacyjne patio, wieczorne koncerty i absolutnie bezkonkurencyjne jedzenie. Zwłaszcza na kolację, ale o tym później.

Odniosłem jednak wrażenie, że pokoje w Jacarandzie nie odbiegały znacząco wyposażeniu od tego, co zastałem w Anthelii. Jasne, różnica była: szlafroki, woda, „good night service”, widok z balkonu, ale nie czułem ogromnego przeskoku. Poza tym nie zabrałbym ani jednej z tych 5 gwiazdek.

Plusy

  • trudno o lepszą lokalizację;
  • jedzenie i serwis na absolutnie najwyższym poziomie (!)
  • dużo przestrzeni, dobrze zagospodarowany, rozległy teren;
  • ogromna paleta usług i dodatkowych atrakcji (Wi-Fi w cenie)
  • okolice;

Minusy

  • brak

Iberostar Torviscas Playa

Ze wszystkich trzech podobał mi się najmniej. Czuć w nim zmęczeniem czasem i ewidentnie zasługuje na odświeżenie, bo ma spory potencjał. Wnętrzom przyznaje 3 gwiazdki (zwłaszcza pokojom), bo inaczej byłbym niesprawiedliwy choćby w porównaniu do Jacarandy. Moja wrażliwość na komfort łóżka została tu wystawiona na nie lada próbę. Nie spało mi się na nich najlepiej.

Hotel ma jednak idealną lokalizację z bezpośrednim zejściem na promenadę, którą od plaży dzielą tylko metry. Nieograniczone fasadami baseny z widokiem na ocean oraz bardzo dyskretny i cichy taras widokowy na dachu z leżakami i basenem (tym z pewnością wygrywa z Jacarandą). Nie mam żadnych zastrzeżeń do personelu czy do utrzymania czystości, ale ząb czasu było tutaj widać ze wszystkich trzech hoteli najwyraźniej.

Plusy

  • świetna lokalizacja
  • wyśmienite jedzenie (!)
  • spokojny i dyskretny taras z basenem na dachu

Minusy

  • wnętrza zmęczone czasem
  • niezbyt wygodne łóżka

Jedzenie w hotelach na Teneryfie

Można to skrócić do jednego słowa: obłędne! Spodziewałem się wszystkiego, ale wszędzie znacząco przerosło moje oczekiwania. Pomijam ogromną różnorodność, nielimitowane wino na kolację, czy świetną obsługę (bardzo sprawna z ogromną atencją do gości). Część potraw przygotowywanych na świeżo na miejscu. Zwłaszcza ryby od razu z ognia zjeżdżały na talerz. Wszystko świeże, smaczne, bez zastrzeżeń do smaku i sposobu podania. Ogromny wybór deserów, owoców (także morza), lodów, serów. Udawało się w każdym miejscu łączyć odrobinę lokalnych smakołyków z kuchnią międzynarodową. Sale jadalne są ogromne, kolacje w dwóch turach, więc nie ma mowy, że dla kogoś coś zabraknie. Pełna kultura, nikt się nie pcha, nikt niczego sobie nie wyrywa, nie ma żadnych limitów.

15 KOMENTARZE

  1. Fajnie i rzetelnie opisane wrażenia.

    Jedyne co mnie do końca nie przekonuje to tez nocne wyloty. To normalne w PL, ale już DE jednak latają w dzień i to dla nich samoloty i lotniska są zarezerwowane w tych najlepszych godzinach, życie. Da się to znieść jak wszystko, ale kiedyś pamiętam jak dotarliśmy do hotelu o 9:00 a pokój gotowy na 14:00 (różnie bywa – inne biuro). Bez pokoju gdzie można było zostawić bagaż nie było łatwo. Przebierałem się w kąpielówki w WC i jakoś na tym basenie przetrzymaliśmy. 😉

    • Piotr, podejrzewam, że w sezonie faktycznie nie zawsze jest tak, jak w kwietniu. Nocne loty to znacznie niższe koszty dla przewoźników, więc organizator jest w stanie obniżyć cenę – to ma tylko ekonomiczne uzasadnienie. Niemcy to zupełnie inna nacja, inny portfel, bardzo duże wymagania i oczekiwania, jakkolwiek zgadzam się, że dla rodzin z dzieckiem to najgorsza godzina. Choć kilka takich leciało ze mną razem.

    • Ja często wyjeżdżam poza sezonem i wtedy bardzo rzadko wyloty są w nocy. Poza tym trzeba brać pod uwagę, że na lotniskach „pierwszeństwo” mają loty rejsowe, a czartery sa upychane tam gdzie jest wolne miejsce.

  2. Witam, w tym roku planuje wczasy na Teneryfie. Jaki polecasz region/miasto do wypoczynku? chodzi mi gównie o plaże piaszczyste.

    • Cześć Michale, teneryfa jest wyspą, gdzie plaże są raczej kamieniste, a plaże sztucznie usypane piaskiem z Sahary. Najlepsze do plażowania są tereny na południu: Costa Adeje, Playa de las Americas i Los Cristianos. Na północy masz jeszcze Puerto de La Cruz, ale musisz się liczyć z tym, że ten piasek jest pochodzenia wulkanicznego, więc wszędzie jest będzie ciemny 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj