Strona główna Społeczeństwo Radwańska nie umie przegrywać z klasą. I bardzo dobrze

Radwańska nie umie przegrywać z klasą. I bardzo dobrze

1
Radwańska nie umie przegrywać z klasą. I bardzo dobrze

„Nie umie przegrywać z klasą”, „Nie po raz pierwszy nie potrafi się zachować”. Internetowi ekspierdzi od gry w tenisa pod ogromną presją i o najwyższą stawkę udowodnili, że uwielbiają być oszukiwani.

Jak zresztą większość społeczeństwa. My wręcz kochamy być robieni w bambuko. Bo przecież lepiej byłoby, gdyby udawała, prawda? W środku złość, przekleństwa, rozgoryczenie, a na zewnątrz klasa, czyli maska. Sztuczny uśmiech, serdeczny uścisk, a może jeszcze lepiej 5-minutowe tuli-tuli jak z siostrą i hawajska radość ze zwycięstwa przeciwniczki.

Naprawdę nigdy nie miałeś takiego momentu, że na szali był ogromny sukces, a Ty nie podołałeś? Naprawdę nigdy nie miałeś czegoś dość, nie czułeś się zły na siebie, rozgoryczony? Nigdy nie miałeś ochoty pizgnąć czymkolwiek, co było w zasięgu ręki? Zostawić wszystko, obrócić się na pięcie i trzasnąć drzwiami?

Widzieliście kiedyś walki bokserskie? To jest ostre starcie jeden na jeden. Emocje wcale nie są inne, jak w tenisie. Po walce też są chłodne uściski, żeby nie powiedzieć lodowate. Bez sentymentów.

A piłkarze? Wszyscy z klasą po przegranym meczu wymieniają się koszulkami i razem idą do szatni? Nigdy tak kolorowo nie jest. Bo część z nich bez słowa i spojrzeń w osamotnieniu opuszcza murawę. Takie są właśnie sportowe emocje.

Czy Radwańska kogoś obraziła? Wyzwała, kopnęła? Większość z tych adwokatów „przegrywania z klasą” nigdy nawet nie stanęła przed kamerą i nie poczuła stresu na miarę kilku milionów widzów. A jakby mieli zagrać w Wimbledonie, to już w szatni srali by do majtek z prędkością wodospadu.

Ja chcę ludzi prawdziwych. Nawet jeśli ta prawda przechodzi przez gardło jak wasabi. Sportowców z nieskrywanymi emocjami, które czuć na każdym centymetrze ciała. Ludzi, którzy nie kryją nawet najbardziej negatywnych emocji. Jak jesteś wkurwiony, to masz to pokazać.

Inaczej jesteś tylko marionetką, wyrzeźbioną oczami widzów. Nie możesz być tym, kim ludzie chcieliby, żebyś był. Bycie sobą to też bycie złym. Z fochami i obrażaniem się na cały świat.

photo credit: Evil Erin via photopin cc

1 KOMENTARZ

  1. Zgadzam się. W głębi duszy, każdy prawdziwy sportowiec z krwi kości, tak do końca nigdy nie akceptuje porażki. Ona go gryzie w środku, nie pozwala zasnąć po meczu i zmusza do jeszcze intensywniejszego treningu. Tak, by następnym razem wygrać.
    Szczerze mówiąc wolę oglądać Radwańska, która po przegranym meczu jest wściekła na cały świat, niż polskich kopaczy. Oni słynną z przegrywania z klasą. Po meczach świecą zębami do kamer, darząc nam mądrościami w stylu „mecz nam się nie ułożył”.

    Sport to emocje, także te negatywne. Z ekstremalnie podniesionym poziomem adrenaliny ciężko o dyplomatyczne zachowania. Jak ktoś tego nie rozumie, to niech nie ogląda.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj