Strona główna Społeczeństwo Po co te tony marmuru?

Po co te tony marmuru?

9
Po co te tony marmuru?

Miałem o tym nie pisać. No, ale co to za bloger, który kryje się po kątach z refleksjami? To żaden bloger, tylko pacynka.

Ale do rzeczy. Dziś 1 listopada. Ścisk wokół cmentarzy taki, jakby Michael Jackson zmartwychwstał.

Wszyscy bez wyjątku w ten dzień walą nad te tony marmuru, choćby nie wiem co. Zastaw się, a postaw się. Bo taka tradycja. Tradycja odwalania cmentarnej szopki.

– Nie można było przesunąć tych barierek i zamknąć ulicy, żeby przejście było szersze? – pyta policjanta wkurzony dziadek.

A kto kazał Wam wszystkim robić te pielgrzymki w jeden dzień, ja się pytam?! Jeśli wierzyć w to, co jest po drugiej stronie, jakie znaczenie dla duszy zmarłego ma czas? Żadne. Czas jest umowny, nasz ziemski, doczesny.

Dla duszy nie ma kompletnie żadnego znaczenia, czy będzie na Ziemi pół tony granitu, marmuru czy piaskowca. Dusza lepiej się nie poczuje, jeśli nad kawałkami mięsa i kości będzie większy albo bardziej zajebiaszczy znicz. To, co jest na Ziemi, ma wymiar doczesny. To jest tylko dla nas.

Po co więc nam, żyjącym, tony marmuru? Po co te bezmyślne pochody wtedy, kiedy robią to wszyscy inni? Po co w końcu prześcigać się, żeby nikt inny z rodziny na grobie przypadkiem nie postawił ładniejszego znicza, albo bardziej okazałych kwiatów?

Po co to robimy? Duszy nie pomagamy, mięsu i kościom też nie. To komu? To jest dzień Wszystkich Świętych, jutro będzie Dzień Zaduszny. To jest święto zmarłych, a nie żyjących, na litość Pana Boga.

Jeśli chcemy w tych dniach zrobić coś dla zmarłych, a nie dla siebie, pójdźmy do kościoła, albo pomódlmy się w zaciszu własnych ścian. Skończmy z tą cmentarną szopką, która nam, żyjącym, jest do niczego potrzebna.

9 KOMENTARZE

  1. Tym razem nie do końca muszę się zgodzić 🙂 Wszystko ma swoje dobre strony nawet jeśli nic na to logicznie nie wskazuje. Pomyślmy co by było gdyby w ogóle nie było takiego Święta i tradycji przyjechania na grób. Ja głęboko wierzę w to, że wśród tej masy ludzi która żyje w ciągłej pogoni i fatyguje się na cmentarz tylko raz do roku znajdzie się rzesza ludzi którym coś tam zaświta pod kopułą i skłoni do głębszej refleksji. Można to w sumie odnieść do innych Świąt, po co obchodzimy Boże Narodzenie, Wielkanoc itd…by zmusić się choć na chwilę do refleksji po to właśnie. Wiem, że większość osób mechanicznie podchodzi do tego typu okazji, ALE zawsze jest to okazja, która sprzyja refleksji, a im więcej okazji tym więcej refleksji, tak czy nie 🙂 ?

    • Ależ absolutna racja. Gdyby większość tej masy po wizycie na grobach była lepszymi ludźmi nazajutrz, gdyby natchnieni refleksją coś w sobie zmienili, to ja się zamykam i usuwam ten post 🙂 Ale ludziom potrzeba znacznie większej terapii szokowej, by wzbudzić w nich pożądane myślenie i wyobraźnię, ale można się ze mną nie zgodzić i ja do tego zachęcam 🙂

  2. Kamil, zgadzam sie w 100%! Dzisiaj, jak co roku o tej porze nachodzi mnie podoba refleksja. Irytuje mnie ta polska „tradycja” pt.”grob show”. Począwszy od grzebania zmarłych w marmurowych boksach, przez biznes zniczowo-chyzantemowy, syf cmentarny, az po ściganie sie kto ma ładniejszy stroik na grobie najbliższych! To wszystko jest takie przyziemne, takie absurdalnie ludzkie, że zakrawa na głupotę. Dlaczego nie mozemy miec ladnych cmentarzy na wzór amerykański z zadbanym trawnikiem, tabliczką informującą o zmarłym i ew. świeczce i skromnym bukiecie kwiatow?! Przecież dusze naszych bliskich nie potrzebują ziemskiego przepychu, blichtru, bóg wie jakich ozdób itp…one potrzebują raczej chwili intymnosci, modlitwy i zadumy. Skończmy z tą kolejną szopką i dajmy zmarłym odpocząć…

    • Chciałem właśnie jeszcze poruszyć wątek amerykańskich cmentarzy, ale już dałem sobie spokój. Mi się bardzo podoba ta prostota za oceanem. Trawnik, kwadratowa tablica pamiątkowa i krzyż. Całą rodzina zrzuca się na jeden znicz, kilka kwiatów obok i wsjo! Ale to inna kultura, inna mentalność i przenoszenie tego na siłę do Polski nie miałoby sensu. W Polsce pewne przyzwyczajenia tak mocno się zakorzeniły, że miną dziesięciolecia, kiedy coś drgnie.

  3. Skoro już tak rzewnie patrzymy na obyczaje innych narodów to co sadzicie na temat sproszkowania i rozrzucenia naszych resztek tam gdzie sobie tego życzymy 🙂 ?
    Wtedy już nigdzie nie trzeba jeździć, kupować niczego a pamięć o zmarłym jest w naszym sercu. Pamiętajmy, ile ludzi tyle potrzeb. Jeśli uważamy za nie mądre pewne rytuały związane z różnymi świętami to nie róbmy tego – przecież nikt nas nie zmusza 😉
    Jeden woli ogórki, a drugi ogrodnika córki. Osoby które stawiają gigantyczne grobowce na pokaz i przaśne strojniki na nich, robią to za swoje pieniądze a nie nasze. Więc o co chodzi ? My mamy takie Święto a w Stanach jest Haloween na którym też robi się pieniądze na stworzonej potrzebie. Taka już nasza ludzka natura, że w mniejszym lub większym stopniu lubimy pewną cykliczność roku, różne wydarzenia, obyczaje, tradycje itd. Jeślibyśmy zlikwidowali Święto 1 listopada to gwarantuję Wam, że szybko na jego miejsce wymyślono by coś innego. Ja np ignoruję Święta typu Walentynki, Haloween, Dzień Kobiet, Dzień Psa, Dzień Kupy itd… ale mam swoje inne daty, które są dla mnie ważne i odczuwam potrzebę ich celebracji.

    • Pełna zgoda, święta komercyjne, które wymieniłaś, są potrzebne jedynie gospodarce, bo napędzają popyt i podaż o kilkaset procent danego dnia. Nic poza tym. I one mnie też guzik obchodzą. Nie neguję Wszystkich Świętych, o nie. To dla mnie też refleksyjny dzień, tylko ja alergicznie reaguję na sposoby jego obchodzenia przez masy. Jeśli tam jest refleksja, to zazwyczaj bardzo mocno utuczona wątkami doczesnymi, które ani nam, żyjącymi, ani duszom do niczego są potrzebne. Ale jak napisałaś: różni ludzi, różne sposoby, różne potrzeby. 🙂

  4. do mnie bardziej przemawia forma celebrowania tego „święta” przez cyganów, cieszą sie, piją nad grobami, bo przecież zmarli trafiają do lepszego świata nawet wg Kościoła 🙂 więc nad czym tu dumać 🙂

    • To mamy wiele wspólnego. Ja myślę sobie, że wszystkich zmarłych chcę pamiętać takimi, jacy byli najlepsi. Ten cały celebrycki grobbing strasznie w tym przeszkadza. Bliżej mi do tego z amerykańską mentalnością, gdzieś śmierć jest bardziej oswojona.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj