Gdzie dobrze i tanio zjeść w Poznaniu? Gdzie są dobre restauracje w Poznaniu, gdzie zjeść dobrą kolację w Poznaniu? ✅ Takie pytania często padały od moich znajomych, bo wiedzą, że jestem wymagający i dobrze wyśmienite lokale.
Postanowiłem więc zebrać listę najlepszych knajp w Poznaniu z dobrym jedzeniem. W ten sposób powstała lista moich ulubionych restauracji w stolicy Wielkopolski ✅ ?. Ale niech nie zmyli Was nazwa. Wybrałem miejsca, które są nie tylko moimi ulubionymi, ale też stanowią pewien przekrój cenowy i tematyczny. Znajdziesz tu więc coś na każdą kieszeń i różne okazje. Kolejność przypadkowa. Na samym końcu znajdziesz mapę Google ze wszystkimi miejscówkami.
Najlepsze restauracje w Poznaniu
Drukarnia – skład wina i chleba
Absolutnie fantastyczny klimat i równie świetne jedzenie. Menu zmienia się okresowo, są darmowe czekadełka i otwarta kuchnia. Obsługa mogłaby wykazać się większą atencją, ale pod tym względem spotykałem gorsze miejsca.
Stosunek jakości do ceny jest rewelacyjny. W bardzo rozsądnych cenach zjesz intrygująco przygotowane potrawy, które cieszą tak samo mocno podniebienie jak i oko. Byłem tam kilka razy, próbowałem potraw mięsnych, jak i wege – wszystko bez zarzutu. Świetna lokalizacja czyni ten lokal obowiązkowym punktem na kulinarnej mapie. Dobry obiad w Poznaniu gwarantowany. Bardzo warto!
ul. Podgórna 6 | Drukarnia – strona www | Fb
Pyra Bar
Szukasz taniego, smacznego i lokalnego jedzenia w Poznaniu? Znalazłeś i nie szukaj dalej. Bywam tu tak często, że już wiedzą, kim jestem. Status stałego, znanego bywalca-blogera nie wpływa jednak na moją ocenę i menadżerka lokalu zdaje sobie z tego świetnie sprawę. Mam do tego miejsca sentyment. Bo lokal to nie tylko jedzenie. To też coś nienamacalnego. To atmosfera i cała ta otoczka, która buduje niepowtarzalny klimat. Nawiązanie do minionej epoki, spójność wizualna i komunikacyjna oraz przystępne ceny to największe atuty Pyrki.
Menu zbudowane jest na ziemniakach. Znajdziemy tu łagodnego zBoczka i ostrego Kurczaka Cukinsyna w roli zapiekanki. Jest też Potejta, czyli ziemniaki w mundurkach oraz (to co ważne dla przyjezdnych) regionalne odsłony kartofla: Pyra z Bzikiem (czyli. gzikiem) i Szare ale jare, czyli szara kluska. Już za 15 zł można skomponować bardzo sycący posiłek.
W środku są kanapy, a od wiosny do jesieni jest też ogródek, ale to tylko kawałek podwórka z tyłu kamienicy, więc dupy nie urywa. Zdarzały im się fakapy, ale to ten rodzaj knajpki i menadżerów, którzy krytykę i słuszne fochy przyjmują otwarcie na klatę. Nie smakuje po 2-3 kęsach? Przyjdź, powiedz, poproś o coś innego lub udaną powtórkę.
Knajpka jest idealna dla tych, którzy chcą zjeść w Poznaniu tanio, smacznie, w niebanalnym klimacie z nutą lokalnych przysmaków. Czas oczekiwania: 15-30 min.
ul. Szamarzewskiego 13 (Jeżyce) oraz ul. Strzelecka 13 (Centrum) | Pyra Bar – strona www | Fb
Weranda Lunch and Wine
Uwielbiam to miejsce za niepowtarzalny klimat. Taki ciepły, werandowy. Przeszkolony dach, duże stoły na 6-8 osób, ogródek na dziedzińcu Starego Browaru i bardzo dobre, urozmaicone i zmieniane sezonowo menu są największymi atutami tej restauracji. Jest ona zresztą częścią (dobrze przemyślanej z marketingowego punktu widzenia) Weranda Familly. Ale to mniej istotne.
Miejsce jest idealne zarówno na czysto towarzyskie spotkania, jak i na biznesowe lunche, obiady czy kolacje, a nawet śniadania. Choć menu jest bardzo rozbudowane i ciężko się zdecydować, to w Werandzie polecam Wam spróbować sałaty, szczególnie latem, kiedy ciężko zjeść coś ciepłego. Bardzo duże porcje za ok. 30 zł, podawane z pieczywem i sosem vinaigrette. Bardzo smakują mi również paluszki grissini (25,00 zł) z camembertem zawinięte w plastry wędzonego łososia, z miodem i ziarnem sezamu.
W chłodne dni i wieczory weźcie koniecznie duże dzbanki owocowych herbat, podawanych z miodem i rumem. Świetnie rozgrzewają. W ciepłe dni bez dwóch zdań podają tam najlepsze szprycery w Poznaniu! W Werandzie trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 40-60 zł, ale jest to absolutnie bardzo dobry stosunek jakości do ceny. W kulinarnym prime time lepiej zrobić rezerwację. Czas oczekiwania: 20-30 min.
Stary Browar | Weranda – strona www | Fb
Bar-a-boo
Podobno serwują tam najlepszą pizzę w Poznaniu. A ponieważ słowo „podobno” działa na mnie bardzo alergicznie, zacząłem to sprawdzać na własnej skórze. Czy tak faktycznie jest, musiałbym obskoczyć jeszcze 30 innych pizzerii, żeby podpisać się pod tym zdaniem. Ale jeśli chodzi ci po głowie hasło „pizza w Poznaniu”, to powinieneś ją skojarzyć z nazwą Bar-a-boo. Z kilku powodów.
Primo: bardzo klimatyczny, ciepły wystrój. Secundo: świetne lokalizacje. Tertio: wyśmienite pizze wypiekane w piecu opalanym drewnem. Ale są też wady. Znalezienie wolnego stolika bywa czasem problemem, a czas oczekiwania nierzadko przekracza pół godziny i dochodzi do 3 kwadransów.
Warto jednak czekać, bo pizze na cienkim cieście są bardzo chrupiące i zdecydowanie lepsze, niż w popularnych sieciówkach, takich jak Pizza Hut czy Telepizza. Większość włoskich specjałów zjemy w cenie 16-18 zł za sztukę, ale jedna pizza to dla dwóch osób za mało. Rachunek za dwie osoby w Bar-a-boo (bez napojów) nie powinien jednak przekroczyć 40 zł. Idealne miejsce na luźne spotkania towarzyskie z włoskim akcentem na stole.
ul. Taczaka 11/2 (Centrum), ul. Jana Pawła II 14 (Poznań Malta), ul. Gołębia 6 (Poznań Stary Rynek) | Bar-a-boo – strona www | Fb
GOKO
Gdzie jest najlepsze sushi w Poznaniu? Odpowiedź brzmi GOKO. To bezapelacyjnie czołówka japońskich restauracji w stolicy Wielkopolski. Bardzo kompetentna i przyjaźnie nastawiona obsługa. Dbają o każdy detal i kulturę jedzenia. Ceny jak w każdej restauracji japońskiej są wysokie, ale można je w łatwy sposób obniżyć. Warto kupić platynową kartę VIP w cenie 30 zł. Dzięki niej wszystko w karcie (oprócz win) jest tańsze o połowę. Miło widzieć na rachunku 100 zł, zamiast 200 zł – to robi ogromną różnicę.
Okresowo na kartę VIP są też zniżki na wina. Ostatnio tankowałem za bezcen moją ukochaną, śliwkową Choyę. W soboty i niedziele koniecznie trzeba robić rezerwację.
Lokal ma też salkę VIP-owską, idealną na większe, prywatne posiadówki. Jedzenie bez skazy – profesjonalizm do n-tej potęgi. Recenzja dotyczy wyłącznie doświadczeń związanych z jedzeniem na miejscu. Nie testowałem restauracji w opcji na dowóz lub na wynos.
ul. Ratajczaka 18 | Goko – strona www | Fb
Bulwar
Nie jestem fanem stołowania się na Starym Runku, bo trudno tam o dobre jedzenie. Wręcz stronię od takich miejsc. Jest nieporównywalnie drogo (wysoki najem trzeba czymś nadrobić) i przy ogromnym przemiale masowego turyzmu ciężko znaleźć knajpę wybijającą się na ponadprzecietność. Ale jeśli już naprawdę musisz, wybierz Bulwar.
To jedna z nielicznych restauracji na Starym Rynku w Poznaniu, która oferuje nowatorskie podejście do polskiej kuchni z akcentami kuchni międzynarodowych. Jadłem tam wyśmienitego kurczaka zagrodowego! W menu są też makarony własnego wyrobu i ciekawe połączenia dań z dziczyzną.
Atmosfera jest ciut sztywna, ale znam o wiele gorsze miejsca. Cenowo plasuje się to też nienajgorzej, biorąc pod uwagę popularną lokalizację.
Stary Rynek 37 | Bulwar – strona www | Fb
Szukasz dobrego jedzenia w Warszawie? Zobacz moją listę najlepszych restauracji w Warszawie.
Zabrakło mi w rankingu Piatto Bianco na Rybakach. Przepyszne jedzenie w dość przystępnych cenach np. 19 zł za dużą porcję pysznego makaronu. Nigdzie nie jadłam lepszego makaronu z pomidorami i kurczakiem <3 Do tego przemiła obsługa i właściciel, którego bardzo często można spotkać na miejscu. IDealne miejsce na randki. Wieczorami klimatyczne światło i ściana z "wiszącymi filiżankami" 🙂
Blog mi się podoba, ciekawie piszesz, ale bardzo drażni mnie jedna rzecz jak piszesz „plastyk” zamiast plastik !!!!
Popełniłem wiele błędów językowych, popełniam je nadal i to się będzie powtarzało, ale nie tym razem. Dlaczego?
Ponieważ w wyrazach zapożyczonych, obcojęzyczne „ti” zamieniamy na „ty”. Łacińskie „optimum” zamieniamy na polskie „optymalny”, a nie „optimalny”. Obie wersje (plastyk i plastik) są poprawne, używając je w stosunku do tworzyw sztucznych.
A mógłbyś zrobić coś podobnego, ale jako przewodnik o jedzeniu, dla studentów? Gdzie można zjeść dobrze za rozsądne pieniądze. Nie koniecznie musi być to jakiś lokal, chodzi tylko o to, żeby było dobre jedzenie. Coś na przykładzie takich miejsc jak Literka z kuferka, mają fajne różnorodne jedzenie w takich normalnych cenach, więc można co jakiś czas zjeść sobie jakiś normalny obiad. Lokal jest na Szpitalnej nie wiem czy mają stronę, ale prowadzą fanpage na FB https://www.facebook.com/literkazkuferka
Dwie już są w tym zestawieniu. To Pyree i Pyra Bar. Na studencką kieszeń idealne są też multifoody, gdzie jest mnóstwo zniżek za okazaniem legitymacji. Pisałem o nich:
http://socialtalk.pl/2012/08/express-marche-opinie-test-recenzja-jedzenie-na-wage/
http://socialtalk.pl/2014/06/bioway/
Mieszkam w poznaniu od kilku lat, ale byłam i słyszałam tylko o chatce babuni. Muszę się wybrać do pyree 😀 No i bar-a-boo na pizze 😀 Dzięki za warościowy wpis.
Witam Serdecznie.
Jest właścicielem nowej restauracji w Poznaniu o nazwie Firlejka na Placu Kolegiackim.
Mamy świeże i bardzo ciekawe spojrzenie na kuchnię regionalną w naszym mieście.
Z tego względu chciałbym zaprosić do Firlejki, być może lista najciekawszych restauracji powiększy się o kolejną.
Pozdrawiam Grzegorz Gajek
Ja jadam od jakiegoś czasu w Małym Cesarzu na Obornickiej i jestem bardzo zadowolony. Jedzenie smaczne, ceny przystępne a i obsługa bardzo fajna.
Ranking, jakby trochę już nieaktualny 🙂 Przez te dwa lata trochę się w Poznaniu zmienilo. Czas do nas wrócić 🙂 A jak juz się zdecydujesz to odwiedź Vine Bridge na Śródce! Zakochałam się w tym miejscu. Ceny iście Poznańskie, czyli dużo, smacznie i tanio 🙂 Niesamowity szef kuchni i pyszne wino! 🙂
Dla mnie zabrakło Brocci na Jezycach. Moje ulubione makarony <3 Nigdzie mi nie smakuje kuchnia wloska tak bardzo jak w Brocci. Czuć te świeże składniki i mocne smaki<3
Brocci już nie tylko na Jezycach, nowy lokal na STarym Mieście otworzyli, fantastyczne smaki włoskie
Pyra jest naprawdę super, dobre miejsce na polską kuchnię. Równie dobre tego typu miejsce o dziwo to Maxipizza. Myślałam, że dostanę tam tylko pizzę, a karta jest dosyć rozbudowana (ale bez przesady) i jak byłam tam ostatni raz z mężem i dwójką chłopaków (no oni, to oczywiście pizza, a jakże! ale im smakowała, więc tez na plus)to ja zjadłam barszczyk i naprawdę był taki prawdziwie domowy i pikantny. Fajne miejsce, ale Twoje zestawienie tez super.