Strona główna Lifespiration Nie rób tego co oni, bo przypadkiem osiągniesz sukces

Nie rób tego co oni, bo przypadkiem osiągniesz sukces

5
Nie rób tego co oni, bo przypadkiem osiągniesz sukces
foto: Martyna Broda

Pamiętam bardzo dobrze studiowanie sprzed 10 lat. Jeśli miałeś ambicje, to oprócz topornych wykładów mogłeś chodzić na koło naukowe. Co tydzień pojawiało się na nim kilku hipsterskich kujonów w ogromnych brylach i sweterkach kupionych na bazarku. I gadało się o wpływie osadów fluwioglacjalnych na szerokość koryta dolnej Amazonki.

A dziś? A dziś to na uczelni robi się prawdziwe biznesy. Zamiast hipsterskich sweterków nosi się garnitury i kiecki z najlepszych lookbooków. Ale pal licho, co się nosi. Ważniejsze jest to, co się robi i jakie są perspektywy.

Młodzi, którzy zrobili mi dobrze

To szalenie pozytywne i budujące uczucie, że ludzie mający po 19, czy 20 lat potrafią ogarnąć 3-dniowy Young Business Festival. Imprezę, przez którą przewinęło się ok. 600 osób. Potrafią zrobić dedykowaną stronę www z zapisami przez internet, wyjść do biznesu, poszukać Partnerów, Sponsorów, wejść w barter i zaprosić mniej lub bardziej znane nazwiska. A to tylko duży skrót tego, co trzeba zrobić wokół takiej schadzki.

Może ogarnąć to jakoś potrafi sporo osób. Ale tylko nieliczni ułożą te puzzle w profesjonalny obrazek, z którego bije jakością. Gdyby mi nie powiedzieli, że są młodymi gniewnymi, zrzeszonymi w studenckiej organizacji, to pomyślałbym, że to dobrze prosperujący biznes. Serio.

A byłem tylko w ostatnim dniu i to na samym końcu. To naprawdę niewiele czasu. Ale wystarczająco dużo, by po tym wszystkim usiąść i powiedzieć: ale fajnie, to są ludzie, którzy świetnie zrozumieli przekaz z moich wpisów pod tytułem: „Chrzanić te studia” i „Studencie, ogarnij się„. Mało tego. Tak się właśnie tworzy młoda, polska inteligencja.

Nawet gdybym chciał zorganizować identyczną schadzkę 10 lat temu, to możliwości były bardzo ograniczone. Dziś są tzw. business linki, szereg organizacji, inkubatorów i komórek, które dają bardzo młodym ludziom nie tylko możliwość sprawdzenia się w różnych sytuacjach i rolach, ale stawiają na praktyczny wymiar. Coś, czego uczelniany format przekazywania wiedzy nigdy by im nie dał.

Chcieć to móc

Grupa organizatorów dała mi się poznać jako ludzie, którzy przede wszystkim chcą! Chcą coś tworzyć, być aktywnymi poza uczelnią, angażować się i organizować. Ćwiczą w ten sposób szalenie istotne na rynku pracy umiejętności miękkie (komunikacja interpersonalna, radzenie sobie z trudnymi, frustrującymi sytuacjami, team spirit, etc.). Fajne jest to, że oni mają teraz ogromny margines różnych błędów, które mogą popełnić. Mogą się tym bawić, mogą eksperymentować, mogą wyciągać wnioski i robić rzeczy, które będą teraz już tylko lepsze.

Wystawiam im wysoką rekomendację dla potencjalnych pracodawców, partnerów czy sponsorów na kolejne odcinki YBF-u. Bo jeśli dziś robią takie rzeczy, to aż nie mogę się doczekać, kim będą i co osiągną za 5 czy 10 lat. To są ludzie, którzy nie zrobili tego dobrze. Oni zrobili to bardzo dobrze.

Możesz też dalej siedzieć na dupie

Ten wpis jest rzecz jasna o grupie studentów, organizujących YBF. Ale brutalna prawda jest taka, że nie jest dla nich. Ten wpis jest dla ich rówieśników, którzy albo się marnują, albo beztrosko siedzą na dupie przez 5 lat. A później zrzędzą, że nie ma pracy dla młodych ludzi i roszczeniowo na wejściu śpiewają pracodawcom 5k na rękę.

Mogę się założyć, że ci ludzie za parę lat będą mieli albo dobrze prosperujące firmy, albo nie będą mieli problemów ze znalezieniem dobrej pracy. Dlatego nie rób tego co oni, bo przypadkiem osiągniesz sukces.

foto: Martyna Broda

5 KOMENTARZE

  1. O tyle to ciekawe, że przed okresem studiów wielu uczniów organizuje różne wydarzenia z czystej pasji, od lan party do konwentów o tematach wszelakich. Wystarczy przełożyć taki zapał i zacięcie na pracę w trakcie studiów i można nawet być wychwalanym na blogach;) Czasami robimy projekty nie mając pojęcia, czym projekty są.

    Swoją drogą nie zapominajmy również, że częściowo te możliwości stwarzają prelegenci, którzy są gotowi przejechać ładny kawałek Polski by na takim wydarzeniu wystąpić! Dzięki Kamil;)

  2. Świetne pióro, podziwiam twoją lekkość i trafność ocen. Miałam przyjemność niezaprzeczalną też słuchać i widzieć Twoją prezentację w Gdańsku i jak to pisze wasze pokolenie SZACUN 🙂 Bardzo mi bliskie były sugestie o wizerunku nic dodać nic ująć i do tego dowcipnie – SUPER. Podpisuję się też pod Twoim artykułem obiema rękami – cieszę się, że mogłam w tym uczestniczyć,czuję się zbudowana :)))) Dziękuję :)))

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj