No co tam jest takiego śmiesznego, ja się Was pytam? Tam nie ma żadnych powodów do uśmiechów. To jest po prostu smutne.

Mało tego. Ta kobieta nie zasłużyła na taki lincz. Owszem, jej zachowanie (bez względu na sytuację życiową) nie jest godne naśladowania. Ale to tylko pokazuje powiększające się różnice w społeczeństwie. A czy memy to zmienią?

Wątpię, szczerze wątpię. Łatwo jest zorganizować internetowy lincz. zrobić śmieszne memy, wyszydzić i pokazać, jaki to ja jestem gość w tłumie. Ciekawe tylko, czy ten tłum miałby tyle samo siły i chęci, by w realu zorganizować zbiórkę dla ludzi naprawdę potrzebujących?

Może zamiast szydzenia i marnotrawienia czasu przed komputerem, tłum mógłby odnaleźć tę kobietę? Wyjaśnić jej grzecznie, acz stanowczo, że to nie jest nic dobrego. Ale może moglibyśmy Pani jakoś pomóc? Może ta sytuacja powinna wzbudzić w nas (szczególnie przed Świętami!) refleksję i prawdziwą chęć pomocy. Może to znak, że wokół nas są ludzie, którzy zasługują na nasz gest? Gest serdeczności, a nie linczu.

Nie szukam na siłę usprawiedliwienia dla takiego zachowania. Ale może wystarczyłoby lepiej zorganizować takie spotkania, zaprosić ludzi do stołu i rozlewać lub podawać porcje stopniowo? Przecież wiedzieli, że nie przyjdą tam prezesi i dyrektorzy, tylko ludzie, którzy takich rarytasów na co dzień nie mają.

Stygmaty to nie twoja wina?

I kiedy następnym razem będziesz chciał dołączyć do tłumu i znów kogoś zlinczować, zastanów się, czy byłbyś to samo w stanie tej osobie powiedzieć prosto w twarz? Przypomnij sobie, do czego doprowadziło masowe hejtowanie i lincz na nastolatce, której niewygodne zdjęcia pojawiły się w sieci? Policjant, którego zdjęcie wykorzystuje się masowo w głupich memach już do końca życia będzie musiał z tym żyć. Te stygmaty nie przyczepiły się do tych ludzi same. Udostępniając takie zdjęcia, masz w tym swój udział.

Niestety, nie wszyscy mają tak silną psychikę. Ale być może ktoś musi znów popełnić samobójstwo, żeby masa zrozumiała, że internetowe, unlike’owe jatki problemu nie rozwiążą. Może ktoś kiedyś z tego tłumu sam zostanie ofiarą takich osób, a nikt w około mu nie pomoże.