Strona główna Food & Travel Chatka Babuni w Poznaniu [recenzja wideo]

Chatka Babuni w Poznaniu [recenzja wideo]

7
Chatka Babuni w Poznaniu [recenzja wideo]

Pierwsza recenzja wideo to efekt odwiedzin u Babci, a dokładnie w Chatce Babuni. Chatka Babuni to poznańska restauracja-pierogarnia, mieszcząca się na przylegającej do Rynku uliczce. Zamiar był prosty. Wbijam z kamerą, nagrywam wszystko dookoła, oceniam i wrzucam recenzję na YouTube.

Całe przedsięwzięcie nie jest wspierane przez jakąkolwiek osobę trzecią, firmę, markę, instytucję lub organizację. W Chatce Babuni wykorzystałem kupon o wartości 60 zł, który nabyłem za 30 zł w tzw. gruponowej ofercie na Citeam.pl

Historia z tą pierogarnią zaczęła się w moim przypadku znacznie wcześniej. Jadłem tam już nie raz, ale wówczas lokal miał inną nazwę. Figurował pod marką „Stary Młyn” na zasadzie franczyzy. Pierogi były wyśmienite, ale po zmianie marki chciałem się przekonać, czy nadal smakują tak wybornie, jak dawniej. Jeśli twój sprzęt i łącza wytrzymują płynne wyświetlanie w rozdzielczości HD, koniecznie obejrzyj recenzję w formacie HD 720p.

Chatka Babuni – podsumowanie wizyty

Zalety:
+ rozsądne ceny (18-25zł za duże, syte porcje);
+ klimat i wystrój;
+ wyśmienite pierogi z pieca;
+ kapitalna lokalizacja (deptak na Wrocławskiej, w centrum, blisko Starego Rynku).

Wady:
– bardzo długi czas oczekiwania na potrawy (w dzień roboczy po południu od wejścia do wyjścia minęło 2 godziny, w weekend pełna sala i kolejki do stolika);
– personel bez zarzutów, ale w zbyt małej liczbie, by wydajnie obsłużyć gości;
– podszywanie się pod zadowolonych klientów przez managerkę lokalu w komentarzach pod recenzją; (więcej o tym w następnym akapicie).

Babcia przedobrzyła, czyli o niechlubnym epizodzie w internecie

Recenzję wrzuciłem na YouTube’a w niedzielę wieczorem, 13 maja. Na odzew ze strony restauracji długo nie czekałem, a przypomnę, że wrzuciłem ją tylko na swojego fanpage’a. Swoją drogą ciekawe, jak ten film znaleźli, bo ja im w żaden sposób o tym nie informowałem.

Komentarz do filmu opublikowała Marcela Bander, managerka klubu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podszyła się pod zadowolonego klienta, który zjadł dużo i smacznie. Na dowód zrzut ekranu poniżej.

Chatka Babuni - komentarze pod recenzją na YouTube
Manipulatorskie komentarze pod filmem. Kliknij w obrazek, aby go powiększyć.

 

Wypowiedź ma charakter ewidentnie kliencki, jakby to była osoba, która tam jadła i zachwala. Ale w rezultacie opublikowana przez managerkę lokalu. Nie znam managera klubu, który pytałby personel (którym sam notabene jest) o to, dlaczego charlotka była gorąca. Uznaję, że manager sam dobrze wie, jak się przyrządza dane potrawy. A przynajmniej powinien wiedzieć.

Szkoda, wielka szkoda, że babcia przedobrzyła. Recenzja wyszła całkiem pozytywnie, ale wypowiedź pod filmem pozostawia niesmak. Chciałbym jednak zostać dobrze zrozumianym. Nie mam nic przeciwko, by przedstawiciele firm i marek odnosili się od ew. zarzutów czy moich opinii w sieci. Niech to jednak robią transparentnie, przedstawiając się, kim są, a nie chowali się za kliencką maską.

Podsumowując, pierogi pyszne, czas oczekiwania nie do zaakceptowania, a managerka lokalu powinna trzymać się z dala od prowadzenia działań w obrębie social media marketingu. Aż strach się bać, jakie pojawią się komentarze, kiedy opublikuję mniej przychylną recenzję jakiegoś produktu lub usługi.

7 KOMENTARZE

  1. Jak dobrze poszukać, to można znaleźć oferty pracy, w których głównym zadaniem jest pisanie na forach i blogach… Można sobie napędzać w ten sposób pozytywne opinie jak i zakupić pakiet „like’ów” na allegro. Ale jaki to ma sens?

  2. Ja tez zakupilam kupon do tej restauracji.
    Wczoraj chcialam zarezerwowac stolic ( 13.0.5) na 14.06…O to odpowiedz…”z uwagi na dość duże zainteresowanie rezerwacjami, mamy komplet rezerwacji na ten dzień. Prosimy o dokonywanie rezerwacji od 17.06., z wyłączeniem 18, 19.06,21-23.06″
    Przeszlo miesiac czekania na wolne miejsce..To jest kpina i oszustwo..!!!!!

  3. Potwierdzam słowa Agi. Odkąd zaczęły się kupony lokal stał się okropny. Rezerwacja z miesięcznym wyprzedzeniem!!! A w tym czasie w lokalu puste miejsca się kurzą dla gości z ulicy. Klienci z kuponami to kategoria druga. Kiedyś tak nie było ale od kilku miesięcy to jest już taki syf. Ostatni raz kupiłem kupon do tej knajpy. A szkoda bo jedzenie mieli naprawdę dobre. Jeśli to zasługa Pani menadżerki to gratuluję – z taką polityką lokal na pewno klęknie szybciej niż myślicie. Nie polecam za traktowanie jako klientów B osoby mające kupony za które zapłacił nie mało i teraz muszą się prosić o łaskę żeby je wykorzystać!!!

  4. Kwestia rezerwacji to rzeczywiście kpina i oszustwo. Poszłam raz bez rezerwacji i musiałam zapłacić pełen rachunek. Muszę zauważyć, że lokal podczas mojego godzinnego pobytu był zapełniony w mniej niż połowie (o czym świadczy fakt, ze jedzenie dostałam po 20 min, a nie jak bloger po ponad 40 min). Na nic zdał się ten argument i „bardzo młoda” pani manager wzięła mi dowód osobisty na czas mojej wizyty w bankomacie. Zapłaciłam 70 zł, a tymczasem karta podarunkowa za 80 zł pozostała nieużyta. Pani manager nie ma nic wspólnego z prawdziwym managerem. Jestem tam postawiona po to żeby odpowiadać na maile w sprawie rezerwacji. Na pewno po sprzedaży kilku dobrych tysięcy kuponów ma zapełnione 8 godz. dziennie… Taka polityka z kuponami to bardzo złe posunięcie strategiczne właścicieli lokalu. Czy się na nich zemści?

  5. Chodzę do Chatki od trzech lat i zawsze byłam bardzo zadowolona. Tak ją reklamowałam wśród znajomych,że wszyscy już ją dobrze znają … Niestety od czasu pierwszych kuponów zrobił się tam istny bałagan 🙁 Aby zrealizować kupon trzeba czekać bardzo długo (chociaż restauracja w ostatnim czasie świeci pustkami ). Nawet nie da się do restauracji dodzwonić w sprawie rezerwacji (próbuje bezskutecznie już od 2 tyg. abonament niedostępny ),trzeba udać się osobiście ! Przy moim ostatnim pobycie czekałam na kartę Menu 15 minut, na złożenie zamówienia kolejne 20 i na jedzenie 45,dodam jeszcze,że restauracja była zapełniona tylko w 30 % .To już była przesada !!! Znajomi również przestali do niej chodzić ,gdyż to już nie ta sama Chatka Babuni co trzy lata temu . Zawsze do niej chodziłam z wielką przyjemnością ,teraz idę z przymusu,gdyż kupiłam kilka kuponów . Właściciel lokalu powinien się zainteresować tymi negatywnymi opiniami i w końcu coś zrobić.Bo jak tak dalej będzie ,to Chatka straci wszystkich klientów 🙁

  6. Po przygodzie z Chatka babuni pozostał mi wielki… Niesmak. Marcela bander, szumnie nazywająca sie managerem restauracji, nie ma widocznie pojęcia o zarządzaniu gastronomią, bo system rezerwacji jaki uprawia to nic innego jak próba sprzedaży usługi a potem uniknięcia za wszelka cenę wywiązania sie ze zobowiązania. Zdecydowanie odradzam.

Skomentuj Łukasz Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj